Bombka z gwiazdką zainteresowała mnie przede wszystkim okładką. Kupiłam w ciemno za 22 zł z przesyłką z OLX. Tak - dziękuję zdrowemu rozsądkowi, że postawiłam na OLX a nie na zakup w księgarni w cenie regularnej. Bo choć książka wizualnie naprawdę prezentuje się pięknie, to sama zawartość jest bardzo specyficzna ale o tym poniżej.
Tytuł: Bombka z gwiazdką
Autor książki: Malina Prześluga
Autor ilustracji: Jaga Słowińska
Wydawnictwo: Tashka
Rok wydania: 2016
Okładka: twarda
Ilość stron: 32
Cena: 49.90
Link do wydawnictwa: KLIK
Link do Ceneo:KLIK
Zatrzymajmy się przy ilustracjach, sa piękne. bardzo powściągliwe w kolorystyce, ponieważ autorka używa jedynie granatu, błękitu, złota i bieli (w zasadzie to kremu, gdyż papier nie jest śnieżnobiały). Książka jest dość potężna bo ma rozmiar ok. B4. Więc jest to kawał, pięknej książki która idealnie sprawdzi się jako dekoracja świąteczna. Postawiona gdzieś na komodzie może zastąpić, świecznik, wianek czy inny typ ozdoby. Okładka posiada błyszczące elementy co niewątpliwie przyciąga uwagę.
Ale w książkach jak w miłości najważniejsze jest wnętrze, i tu jest specyficznie, magicznie ale nie dla każdego. Zabawnie - ale nie każdy będzie się śmiał, świątecznie - ale nie każdy ducha świąt poczuje. Książka to zbiór wierszy, opowiadań, krótkich przedstawień które mogą świetnie sprawdzić się wśród przedszkolaków jako dodatek do przedstawień świątecznych/ zimowych.
W książce nie znajdziemy religijnych wywodów, więc jeśli chcemy opowiedzieć dzieciom o świętach, bez religijnych wstawek to sprawdzi się dobrze. Przeczytamy w niej o zielonym potworze którego marzeniem było zostanie choinką, o gwiazdce z nieba i psie który mówił po angielsku (choć nikt go o to nie podejrzewał...). A wasz pies mówi w wigilię? I to po angielsku? Ja nie mam psa więc nie wiem... Chcecie dowiedzieć się co się znajduje w brodzie Mikołaja - ta książka jest dla Was.
Ale, zapadających w pamięć rymów tutaj nie znajdziecie, świątecznego ducha ja osobiście też nijak nie poczułam, jakoś tak hmmm, rozczarowanie? Nie, rozczarowania nie odczułam bo kupowałam książkę oczami i w tym temacie mam 100% satysfakcji. Ale gdybym najpierw zagłębiła się w (przeczytałam dopiero po przeczytaniu książki) praktycznie same pozytywne opinie, i zachwyty jak to nie jest świątecznie to bym się wkurzyła. Może na książkę, może na samą siebie, a może na autorkę? Na siebie bo ja chyba czegoś nie kumam, no nie rozumiem i tyle! Dlaczego większość czuje jak ja nie czuje? No dobrze, czuje opowiadanie o bombce, bardzo czuje i bardzo lubię; może trochę czuje tego potwora zielonego, no i hmmm czuje też krótką wymianę zdań płatka śniegu z nocą. Ale tak czuję nie świątecznie, tylko jakoś tak głęboko, ciepło takie.
W sumie to ja teraz już wiem, że książka nijak świątecznie do mnie nie przemawia. Ale przemawia do mnie do wewnątrz, gdzieś tam zagnieżdża ciepło i spokój. Czy mój dzieć będzie się nią zachwycał, zobaczymy za jakiś czas jak już, będzie rozumiał więcej, a może nie tyle więcej co trochę inaczej niż teraz.
Z opinii o książce zrobił się wywód filozoficzno o niczym. Może to te święta? Albo fakt, że czeka mnie wycinania setki ciastek, tak to chyba to. Dziękuję za uwagę, jeżeli ktoś poświęcił swój cenny czas na czytanie tego oto wywodu, to poproszę o świąteczną przysługę i wypowiedzenie się poniżej.
Chcesz być na bieżąco?
Tytuł: Bombka z gwiazdką
Autor książki: Malina Prześluga
Autor ilustracji: Jaga Słowińska
Wydawnictwo: Tashka
Rok wydania: 2016
Okładka: twarda
Ilość stron: 32
Cena: 49.90
Link do wydawnictwa: KLIK
Link do Ceneo:KLIK
W książce nie znajdziemy religijnych wywodów, więc jeśli chcemy opowiedzieć dzieciom o świętach, bez religijnych wstawek to sprawdzi się dobrze. Przeczytamy w niej o zielonym potworze którego marzeniem było zostanie choinką, o gwiazdce z nieba i psie który mówił po angielsku (choć nikt go o to nie podejrzewał...). A wasz pies mówi w wigilię? I to po angielsku? Ja nie mam psa więc nie wiem... Chcecie dowiedzieć się co się znajduje w brodzie Mikołaja - ta książka jest dla Was.
Ale, zapadających w pamięć rymów tutaj nie znajdziecie, świątecznego ducha ja osobiście też nijak nie poczułam, jakoś tak hmmm, rozczarowanie? Nie, rozczarowania nie odczułam bo kupowałam książkę oczami i w tym temacie mam 100% satysfakcji. Ale gdybym najpierw zagłębiła się w (przeczytałam dopiero po przeczytaniu książki) praktycznie same pozytywne opinie, i zachwyty jak to nie jest świątecznie to bym się wkurzyła. Może na książkę, może na samą siebie, a może na autorkę? Na siebie bo ja chyba czegoś nie kumam, no nie rozumiem i tyle! Dlaczego większość czuje jak ja nie czuje? No dobrze, czuje opowiadanie o bombce, bardzo czuje i bardzo lubię; może trochę czuje tego potwora zielonego, no i hmmm czuje też krótką wymianę zdań płatka śniegu z nocą. Ale tak czuję nie świątecznie, tylko jakoś tak głęboko, ciepło takie.
Chcesz być na bieżąco?
Zapraszam na mój:
- Facebook Czytające Mole
Zostaw po sobie ślad, napisz co zmienić, podziel się opinią. Bądźmy w kontakcie!
Komentarze
Prześlij komentarz
Podziel się ze mną swoją opinią, dziękuję!