Każdy z nas ma w biblioteczce jakieś swoje perełki, które nie są szeroko komentowane, modne i często wyszukiwane. Takie książki zazwyczaj leżą zapomniane w antykwariatach oraz bibliotekach, rozchwytywane za lat świetności a teraz zapomniane i straszące poklejoną okładką. Tak właśnie jest z książkami autorki Genevieve Huriet, jeśli jakiejś szukacie to możecie znaleźć je jedynie z drugiej lub trzeciej ręki. Ja swoją po poszukiwaniach kupiłam w antykwariacie na allegro za 5 zł, ale książka jest w stanie opłakanym bo przeszła 'piekło' w bibliotece. Ale i tak to jedna z moich najukochańszych książek.
Tytuł: Babcia Zynia i potwór Kazoar
Autor książki: Genevieve Huriet
Autor ilustracji: Loic Jouannigot
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 1992
Okładka: twarda
Ilość stron: 24
Cena: od 5-30 z (dostępna jedynie z drugiej ręki)
Na pewno kojarzycie bajkę pt. Rodzina Rabatków, swego czasu leciała jako wieczorynka. Cudowne słodkie króliczki i ich czasami mrożące krew w żyłach perypetie. Mieszkają w ślicznym domku w pniu wielkiego drzewa. Tak ta właśnie bajka jest na podstawie książek Huriet, i w oryginale to rodzina Passiforków, a imiona poszczególnych jej członków zaskoczyły także i mnie.
Książka została wydana początkiem lat 90 więc ma juz ponad 20 lat, twarda okładka i porządne grube strony jednak pozwoliły jej przetrwać wypożyczanie i czytanie przez niezliczoną liczbę dzieci i ich rodziców. Ilustracje nie straciły intensywności, a nawet powiedziałabym że czas dodał im charakteru. A co się tyczy ilustracji to są to cudowne, bardzo szczegółowe, mocno wpływają na nasza wyobraźnię. Dzięki nim możemy sobie wyobrazić ze szczegółami prawie każdą z opisanych sytuacji a potem śnić Passiflorkowe sny. To, że książka jest podniszczona to oczywiste, pokażcie mi książkę z biblioteki która byłaby w stanie idealnym po 27 latach, no proszę pokażcie. Ale czy naprawdę trzeba zaopatrywać się i kochać książki jedynie nowe i pachnące drukarnią? No ja nie zamierzam, a Wy?
Tytułowa książka zaczyna się klasycznie, podobnie jak każdy odcinek bajki. Króliczki już po kolacji siedzą w salonie i słuchają opowieści. Tym razem, opowieść zaczyna snuć babcia Zynia, ale nie zmyśloną historyjkę tylko pouczającą historię która jej samej się przydarzyła. A mianowicie kiedy Zynia była jeszcze małym króliczkiem została zaproszona na piknik, wcześniej jednak mama pouczyła ją, że nie powinna zbliżać się do szosy. Z pikniku który był niezwykle udany miała wrócić razem z rodziną Owiesków, ale niestety była zbyt lekkomyślna i chcąc wyprzedzić przyjaciół udała się w stronę drogi którędy szybciej dotarłaby do domu. Jednak idąc drogą, spotkała potwornego potwora Kazoara, był wielki i oślepiał ją światłem (a był to człowiek na motorze), Zyni udało się uciec do rowu, kiedy niebezpieczeństwo minęło postanowiła wyjść i szybko dołączyć do rodziny Owiesków ale niestety, tym razem trafiła na jadący samochód który uderzył ją w ramię. Biedna skryła się pod krzakiem i wyszła dopiero kiedy usłyszała znajomą piosenkę, nieznajome króliki (nucące znajomą piosenkę) zaprowadziły Zynie bezpiecznie do domu. Małe króliczki słuchały opowieści babci z otwartymi Pyszczkami i okrzykami przerażenia. Jednak po szczęśliwym zakończeniu wszystkie poszły smacznie spać.
Opowieść uwrażliwia nas na los mniejszych istot, bo w ten właśnie sposób spostrzegają nasze pojazdy dzikie zwierzęta. Jeż, zając, sarna, kuna czy dziki kot widząc światła reflektorów ucieka w amoku nie patrząc czy w dobrą stronę czy złą. A wiele kierowców nie próbuje ominąć takiego delikwenta. Ja wiem, sama jeżdżę i rozumiem że są momenty kiedy nie mamy jak wyminąć zwierzęcia bo inaczej doszłoby do kolizji, albo nagle wpada nam pod koła jakieś zwierzątko. Ale zawsze należy zachowywać czujność za kierownicą i zawsze być przygotowanym na wypadek nieoczekiwanego (Och jak wzniośle).
Książka jest moim skarbem, i polecam przeszukanie bibliotek lub antykwariatów, Olx'ów i innych Allegro w celu jej zdobycia. Myślę, że przypadnie do gusty każdemu dziecku kochającemu naszych długouchych przyjaciół.
P.S Jeżeli znacie język rosyjski albo nie znacie ale się go uczycie to wyczaiłam, że na stronie knizka.pl są wszystkie książki Huriet nowiuśkie i pachnące w cenach szczerze mówiąc śmiesznych. Ale, że ja z rosyjskim nigdy do czynienia nie miałam muszę obejść się smakiem.
Chcesz być na bieżąco?
Tytuł: Babcia Zynia i potwór Kazoar
Autor książki: Genevieve Huriet
Autor ilustracji: Loic Jouannigot
Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 1992
Okładka: twarda
Ilość stron: 24
Cena: od 5-30 z (dostępna jedynie z drugiej ręki)
Na pewno kojarzycie bajkę pt. Rodzina Rabatków, swego czasu leciała jako wieczorynka. Cudowne słodkie króliczki i ich czasami mrożące krew w żyłach perypetie. Mieszkają w ślicznym domku w pniu wielkiego drzewa. Tak ta właśnie bajka jest na podstawie książek Huriet, i w oryginale to rodzina Passiforków, a imiona poszczególnych jej członków zaskoczyły także i mnie.
Książka została wydana początkiem lat 90 więc ma juz ponad 20 lat, twarda okładka i porządne grube strony jednak pozwoliły jej przetrwać wypożyczanie i czytanie przez niezliczoną liczbę dzieci i ich rodziców. Ilustracje nie straciły intensywności, a nawet powiedziałabym że czas dodał im charakteru. A co się tyczy ilustracji to są to cudowne, bardzo szczegółowe, mocno wpływają na nasza wyobraźnię. Dzięki nim możemy sobie wyobrazić ze szczegółami prawie każdą z opisanych sytuacji a potem śnić Passiflorkowe sny. To, że książka jest podniszczona to oczywiste, pokażcie mi książkę z biblioteki która byłaby w stanie idealnym po 27 latach, no proszę pokażcie. Ale czy naprawdę trzeba zaopatrywać się i kochać książki jedynie nowe i pachnące drukarnią? No ja nie zamierzam, a Wy?
Tytułowa książka zaczyna się klasycznie, podobnie jak każdy odcinek bajki. Króliczki już po kolacji siedzą w salonie i słuchają opowieści. Tym razem, opowieść zaczyna snuć babcia Zynia, ale nie zmyśloną historyjkę tylko pouczającą historię która jej samej się przydarzyła. A mianowicie kiedy Zynia była jeszcze małym króliczkiem została zaproszona na piknik, wcześniej jednak mama pouczyła ją, że nie powinna zbliżać się do szosy. Z pikniku który był niezwykle udany miała wrócić razem z rodziną Owiesków, ale niestety była zbyt lekkomyślna i chcąc wyprzedzić przyjaciół udała się w stronę drogi którędy szybciej dotarłaby do domu. Jednak idąc drogą, spotkała potwornego potwora Kazoara, był wielki i oślepiał ją światłem (a był to człowiek na motorze), Zyni udało się uciec do rowu, kiedy niebezpieczeństwo minęło postanowiła wyjść i szybko dołączyć do rodziny Owiesków ale niestety, tym razem trafiła na jadący samochód który uderzył ją w ramię. Biedna skryła się pod krzakiem i wyszła dopiero kiedy usłyszała znajomą piosenkę, nieznajome króliki (nucące znajomą piosenkę) zaprowadziły Zynie bezpiecznie do domu. Małe króliczki słuchały opowieści babci z otwartymi Pyszczkami i okrzykami przerażenia. Jednak po szczęśliwym zakończeniu wszystkie poszły smacznie spać.
Opowieść uwrażliwia nas na los mniejszych istot, bo w ten właśnie sposób spostrzegają nasze pojazdy dzikie zwierzęta. Jeż, zając, sarna, kuna czy dziki kot widząc światła reflektorów ucieka w amoku nie patrząc czy w dobrą stronę czy złą. A wiele kierowców nie próbuje ominąć takiego delikwenta. Ja wiem, sama jeżdżę i rozumiem że są momenty kiedy nie mamy jak wyminąć zwierzęcia bo inaczej doszłoby do kolizji, albo nagle wpada nam pod koła jakieś zwierzątko. Ale zawsze należy zachowywać czujność za kierownicą i zawsze być przygotowanym na wypadek nieoczekiwanego (Och jak wzniośle).
Książka jest moim skarbem, i polecam przeszukanie bibliotek lub antykwariatów, Olx'ów i innych Allegro w celu jej zdobycia. Myślę, że przypadnie do gusty każdemu dziecku kochającemu naszych długouchych przyjaciół.
P.S Jeżeli znacie język rosyjski albo nie znacie ale się go uczycie to wyczaiłam, że na stronie knizka.pl są wszystkie książki Huriet nowiuśkie i pachnące w cenach szczerze mówiąc śmiesznych. Ale, że ja z rosyjskim nigdy do czynienia nie miałam muszę obejść się smakiem.
Chcesz być na bieżąco?
Zapraszam na mój:
- Facebook Czytające Mole
Zostaw po sobie ślad, napisz co zmienić, podziel się opinią. Bądźmy w kontakcie!
Bardzo lubię takie "stare książki". Sporo mam takich perełek jeszcze z czasów kiedy sama byłam dzieckiem. W dobie kiczowatych ilustracji i słabym tekstów takie książki są na wagę złota!
OdpowiedzUsuńTeraz ta książka już co najmniej dwa razy droższa 70-140zł!
OdpowiedzUsuńCzy ktoś posiada książkę z tej serii pt wesołe przygody królików ? Odkupię!
OdpowiedzUsuń