Przejdź do głównej zawartości

Marceli szpak dziwi się światu - opinia o książce

Dzień dobry,
dzisiaj chciałabym przedstawić Wam ciekawskiego szpaka o imieniu Marceli i jego przyjaciół. Pewnie kojarzycie serial o tym właśnie ptaszku, teraz możemy wrócić do tych wspomnień za pomocą tej właśnie książki.
   Książka napisana jest przez Joanne Pollakówne (pisała również scenariusz do bajek o tym samym tytule), a ilustracje wyszły spod ręki Karoliny Dziewy. Książka pochodzi od wydawnictwa Wilga i jest jedną z książek w serii z Niezapominajką ( czyli serii książek autorstwa polskich pisarzy). Pozycja dostępna jest w empiku i kosztuje ok. 25 zł.
Książka posiada twardą matową okładkę z błyszczącym tytułem i motylkiem co jest przyjemne dla oka, strony są z grubego papieru w dotyku śliskie i półmatowe.
W książce znajduje się 11 opowiadań, opowiastek o przygodach/ rozważaniach Marcelego i jego przyjaciół.
   Marceli to ptak filozof, zastanawia się nad wieloma rzeczami, nic nie jest dla niego oczywiste. Chodzi po lesie dumając i zadając sobie wiele pytań, Ale ma wadę, wywyższa się, jest trochę narcyzowaty ale jego przyjaciołom to nie przeszkadza. Leszek zając jego przyjaciel to taki typowy leser, ma bardzo pozytywne podejście do życia i jest realistą, często nie rozumie co ma na myśli Marceli. Ta para uzupełnia się rewelacyjnie. Zostaje zadane pytanie, Marceli filozofuje, Leszek nie bardzo wie o co chodzi, albo wie ale ma swoje zdanie na ten temat, po głębszej analizie tematu tłumaczą o co właściwie im chodzi (a w zasadzie Marcelemu).
Tutaj mamy przykład takiego filozofowania:
Jednak Marceli zapomniał o zimie, a dlaczego? Bo jej nie lubi, a jak jej nie lubi to po co o niej mówić? Moim zdaniem to jest mankament książki, ponieważ może dać dziecku złudzenie, że jak czegoś nie lubimy to wystarczy o czymś nie mówić i przestaje to być problemem. A doskonale wiemy, że problem rośnie kiedy go chcemy zamieść pod dywan. Fajnie skwitował go zając powiedziawszy mu, że "zima pozostaje zimą" - prawdę powiedział... 😂
Ale jednak idąc dalej tą opowiastką zając powiedział zdanie jak typowy polski rodzic "A dlaczego właściwie wymyślasz własne pory roku? Przecież już raz na zawsze ustalono, że jest wiosna, lato, jesień, zima. Nie wystarczy Ci to?" No właśnie, nie wystarczy! Bo w taki sposób tylko zabijamy wyobraźnię i zamykamy dziecko w schematach. A co na to Marceli? "Nie wystarczy. Póki nie powącham - nie wiem, co to konwalia. Póki nie wezmę na język - nie wiem nic o pieprzu(...)". Czy tak własnie nie jest? Musimy czegoś doświadczyć, coś nazwać żebyśmy mogli powiedzieć, że coś poznaliśmy.
   Ale koniec skupiania się na tym jednym kawałku, w książce jest wiele takich rozważań, bardzo fajnie pokazuje życie w lesie. Opowiada o zwierzętach (sowie, wiewiórkach, borsuku i innych) w nienachalny ciekawy sposób, jednocześnie dając pewną iskierkę, która może wybuchnąć w dziecku płomieniem - iskierkę filozofowania.
   Ilustracje są ciepłe, kolorowe. Bardzo fajnie dopełniają treść książki i również dają możliwość zatopienia się w wyobraźnię i dopowiedzenia sobie do nich czegoś.
   Ale jest jeden minus ( dla mnie oczywiście) i sama się sobie dziwię, że mnie to tak razi. W pierwszym opowiadaniu Marceli i zając idą odwiedzić borsuka, i wszytko byłoby pięknie gdyby nie spożywali piwa słodowego ( zając wręcz się rozmarzył o tym całym piwku...), i ja wiem, że każdy czasami  wypije piwko mama, tata, babcia, wujek, dziadek itd. Ja też co prawda 0% ale jednak, tak mnie to piwko razi, że jak czytam to maluchowi to zamieniam piwko na sok malinowy. Chociaż mój czteromiesięczny bombel i tak ma w nosie narazie co oni tam piją, ale jednak razi mnie i kropka.
Podsumowując gorąco polecam sprawdzić w księgarni czy może i Wam się książka spodoba. U nas zagości na stałe w repertuarze ( przynajmniej moim, zobaczymy co powie dzieć jak już będzie umiał mówic).





Dziękuję za uwagę i zachęcam do komentowania - to naprawdę pomoże mi w rozwoju :)

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Babcia Zynia i potwór Kazoar - Genevieve Huriet.

   Każdy z nas ma w biblioteczce jakieś swoje perełki, które nie są szeroko komentowane, modne i często wyszukiwane. Takie książki zazwyczaj leżą zapomniane w antykwariatach oraz bibliotekach, rozchwytywane za lat świetności a teraz zapomniane i straszące poklejoną okładką. Tak właśnie jest z książkami autorki Genevieve Huriet, jeśli jakiejś szukacie to możecie znaleźć je jedynie z drugiej lub trzeciej ręki. Ja swoją po poszukiwaniach kupiłam w antykwariacie na allegro za 5 zł, ale książka jest w stanie opłakanym bo przeszła 'piekło' w bibliotece. Ale i tak to jedna z moich najukochańszych książek. Tytuł: Babcia Zynia i potwór Kazoar Autor książki: Genevieve Huriet Autor ilustracji: Loic Jouannigot Wydawnictwo: Muza Rok wydania: 1992 Okładka: twarda Ilość stron: 24 Cena: od 5-30 z (dostępna jedynie z drugiej ręki)    Na pewno kojarzycie bajkę pt. Rodzina Rabatków, swego czasu leciała jako wieczorynka. Cudowne słodkie króliczki i ich czasami mrożące krew w żyłach

Cudowne Boże Narodzenie - książka z dzieciństwa

   Dziś Wigilia, większość z nas już pewnie nie ma głowy do czytania blogów, ale ja chciałam się podzielić w tym dniu książką z mojego dzieciństwa. Książka ta ma już ok 27 lat, przetrwała pierwsze 5-6 lat częstego czytania a potem jakieś 10 na strychu w pudle, aż została odkryta po poszukiwaniach. Nie było łatwo, niestety nawet udało mi się zakupić taką samą, ale po odnalezieniu mojej własnej tamta poszła w świat. Książka sprzed wielu lat, więc trzeba jej szukać na allegro, olx, grupach sprzedażowych i antykwariatach ale gwarantuje Wam, że wszelkie poszukiwania są uzasadnione i warte wysiłku. Tytuł: Cudowne Boże Narodzenie Autor książki: informacja jedynie o autorze przekładu: Edward Wodziszko Autor ilustracji:  Gill Guile Wydawnictwo: Debit Rok wydania: 1992 Okładka: twarda Ilość stron: 123 Cena: dostępna jedynie z drugiej ręki    Książka posiada twardą oprawę i grube porządne kartki, przez tyle lat nic im się nie stało. Ilustracje są bajeczne, wydaje mi się, że

Książka Gang słodziaków - opinia

Witam, wczoraj w moje łapki wpadła książka pt. Co się stanie na leśnej polanie, czyli wesołe przygody gangu słodziaków. Taaak, pewnie nie muszę Wam przedstawiać tej wesołej gromadki dostępnej w Biedronce za miliony punktów 😃Dzieci za nimi szaleją, dorośli pewnie też bo nie można odmówić im uroku. W tym roku dostępna jest również wyżej wymieniona książka, byłam jej bardzo ciekawa więc nie czekając na zebranie punktów wylądowała u mnie w koszyku. Cena tej piękności to 9.99 więc jak dla mnie bardzo bardzo przyzwoita. A co dostajemy za dyszkę? Twardą okładkę, bardzo fajną w dotyku, przyjemne ilustracje Wojciecha Stachyry i gruby papier który prędko się nie zniszczy ( a przynajmniej tak mi się wydaje). Książka napisana jest przez Renatę Piątkowską a wydana pod szyldem wydawnictwa Zielona Sowa. Opis z tyłu książki, czyli słówko od autorki: Albert Einstein powiedział: "Jeżeli chcesz aby Twoje dzieci były inteligentne, czytaj im bajki. Jeżeli chcesz, aby były bardziej intelige

Wielka księga map od wydawnictwa Olesiejuk

   Wielka księga map to książka którą kupiłam w zasadzie pod wpływem impulsu. Wzięłam ją do ręki pomacałam, że ma twarde kartki jest kolorowa w bardzo przystępny i czytelny sposób obrazuje świat i mapy więc wzięłam. Pamiętam jak będąc w wieku przedszkolnym tachałam ze sobą do przedszkola ogromny atlas świata kupiony za miliony przez rodziców w Świecie Książki, taki wyjątkowo delikatny. Jeszcze się uchował ale już wszystkie strony fruwają bo niestety był klejony nie szyty. Ale wróćmy do tytułowej pozycji. Tytuł:  Wielka księga map Autor książki:  praca zbiorowa Wydawnictwo:  Olesiejuk Rok wydania:  2019 Okładka:  twarda Ilość stron:  10 Cena:  24,99 zł Link do wydawnictwa:  KLIK Link do Ceneo:   KLIK  (od ok. 16 zł)    Książka jest bardzo porządnie wydana, twarde tekturowe kartki powinny przetrwać pierwsze organoleptyczne poznawanie się z atlasem. Okładka jest matowa i niestety dość mocno się rysuje, ale lepsza porysowana okładka niż zjedzone do połowy strony.

Bon czy Ton, savoir-vivre dla dzieci. Grzegorz Kasdepke

Witam Was kochani serdecznie!  Dzisiaj chcę przedstawić Wam książkę, idealną dla dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, chociaż nie przeczę, że i wielu dorosłym przydałoby się ją przeczytać. A mówię o książce, jak już w tytule możemy przeczytać, Bon czy Ton, savoir-vivre dla dzieci Grzegorza Kasdepke. Tytuł:  Bon czy Ton, savoir-vivre dla dzieci Au tor książki : Grzegorz Kasdepke Autor ilustracji:  Ewa Poklewska-Koziełło Wydawnictwo: Literatura Rok wydania:  2010 Okładka:  twarda Ilość stron:  152 Cena:  26,90 zł Link do wydawnictwa:   KLIK Link do Ceneo:   KLIK  (ceny od 13zł.) Odsyłam Was także do wpisu na temat rewelacyjnej książki o emocjach pt. Tylko bez całowania  KLIK , również Grzegorza Kasdepke.    Ilustracji w książce nie znajdziemy wiele, są rodzajem przerywnika, ale same w sobie są całkiem przyjemne w ciepłych kolorach. Tekst napisany dużą czcionką będzie świetnie sprawdzał się dla dzieci które uczą się czytać i tych którym czytanie ju